Na dwie dekady kompletnie zapomniałem o duecie Moloko! W sumie nic dziwnego: mniej więcej wtedy tworząca go para rozeszła się na gruncie prywatnym, więc i wspólny projekt artystyczny odszedł w niebyt.
Jak to zwykle, chciałem zaprezentować teledysk - ale to jeden z tych klipów, które bardzo biorą sobie do serca filmowość i zbyt mocno miksują dźwięk, by współgrał ze stroną wizualną (no i oparty jest na skróconej radiówce). Oto więc wersja albumowa, w całej sześciominutowej chwale! Moim zdaniem dopiero tutaj kawałek ten ma miejsce, by oddychać oraz dostaje ładną podbudowę.
Ciekawostki komiksowej dziś nie będzie, ale jest za to trop literacki - nazwa "Moloko" pochodzi z Mechanicznej pomarańczy Burgessa; to napój serwowany w Korova Milky Bar, lokalu, który zupełnie z osobna zapisał się w historii polskiej muzyki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz