Podczas seansu Creature Commandos nie mogliśmy dojść z żoną do porozumienia: według niej motyw muzyczny z czołówki miał charakter bardziej latynoamerykański, ja zaś czułem w nim wyraźnie bałkańskie brzmienie. I, na swój sposób, oboje mieliśmy rację: Moliendo Café (po naszemu odrobinę bardziej naszemu "Grinding Coffee") to kawałek napisany w 1958 roku w Wenezueli... lecz serial wykorzystuje wersję rumuńskiej kapeli dętej Fanfare Ciočarlia!
Pieśń ta w oryginale opowiada o tym, że chciałoby się wieść życie miłosne, ale nie ma lekko: nocą trzeba mielić kawę, no time for love. Wiele było nagrań tego szlagieru; szczególnie zwrócę waszą uwagę na wersję słynnego japońskiego duetu The Peanuts. Cóż to niby za słynny duet, zapytacie? Ano - jeśli lubicie klasyczne filmy z Godzillą - siostry Emi oraz Yumi Itō występowały w nich jako malutkie wróżki-kapłanki Mothry!
![]() |
...co było okazją do filmowego pobawienia się efektami specjalnymi w drugą stronę: wielkie potwory to jedno, a małe piosenkarki - drugie! |
I żeby nie było, to The Peanuts dźwigały marketingowo film, nie odwrotnie; pomyślcie o tym angażu jak o gościnnym zatrudnieniu do jakiejś polskiej produkcji znanej gwiazdy muzycznej.
Wracając do Moliendo Café - szczerze ubawił mnie pięcioletni komentarz pod jeszcze inną wersją:
![]() |
Tak blisko! Myślę, że spokojnie można przyznać nagrodę za prorocze słowa. |
Ale i w naszym języku lud już lata temu wyrażał się pochlebnie o krążku Fanfare Ciočarlia, czego dowodu znajdujemy na portalu allegro:
![]() |
Ten komentarz na pewno pisał sam James Gunn! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz