Nie, Eve of Destruction to nie przesłanie do moich maturzystów i maturzystek! Zbliża się po prostu koniec roku, zajmuję się więc szkolną papierologią - co oznacza również, że w końcu spisuję swój program zajęć dotyczących historii i kultury Stanów. Omówienie poniższej piosenki - tak tekstu, jak i świetnie dobranego materiału wideo - to stały punkt bloku tematycznego dotyczącego lat '60!
There you have it - a protest song so harsh that the BBC banned it! To nie przypadek, że Barry McGuire brzmi tu bardzo szorstko; ta wersja nie miała jeszcze stanowić finalnej, ale wyciekła ze studia, zaczęła być grana... i stała się ikoniczna właśnie taka, z chrypką oraz ciężkim momentami oddechem wokalisty. Co tu kryć, dodaje to tylko emocjonalności!
Robiąc notatki za nic nie mogłem sobie przypomnieć tytułu - chociaż słyszałem ten kawałek pewnie setki razy. Jak to szło, myślałem, Edge of Extinction? No, it sounds like some X-Men story! W końcu udało mi się przypomnieć ten właściwy bez sięgania po telefon, chociaż wymagało to ode mnie zaśpiewania pod nosem dłuższej części tekstu. Lubię czasem zmagać się tak z własnym mózgiem i odśnieżać te starsze połączenia neuronowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz