poniedziałek, 11 marca 2024

Muzyczne Poniedziałki: club-worthy Godzilla!

Na fali sympatii do kaiju (po bardzo dobrym serialu Monarch, za który odpowiada zresztą Matt Fracion - jeden z moich ulubionych scenarzystów komiksowych!) nadrobiłem w końcu film Shin Gojira z 2016 (w reżyserii Hideakiego Anno, znanego przede wszystkim z serii Evangelion). Nie wiem, czy z miejsca poleciłbym go nie-fanom: to bardziej satyra polityczna niż klasyczne widowisko tokusatsu, i żona na przykład zdrzemnęła się już na końcówce. Muszę jednak przyznać, że wizualny efekt finałowej sceny podniósł dla mnie odbiór filmu o pełną kreseczkę!

Zamiast muzyki z Shin Gojira zaproponuję wam dzisiaj temat z Final Wars (2004): ostatniego filmu z serii Millennium, który - aż do premierzy Shin - był finałowym filmem z Godzillą wytwórni Toho. Szykujcie się na elektronikę sprzed 20 lat; zawszę czuję się przy tym soundtracku, jakbym odpalił właśnie pierwszy Unreal Tournament!

I owszem, oczy was nie mylą - kompozytorem ścieżki dźwiękowej był Keith Emerson, jeden z założycieli grupy Emerson, Lake & Palmer! W recenzji kolekcji jego muzyki filmowej na stronie Popshifter.com można przeczytać:

The biggest surprise on the whole set is the music for "Godzilla: Final Wars" which is club-worthy and made to pop Molly to. Tracks (...) are fast and fierce, filled with scratching and snazzy beats. And Emerson’s interpretation of the classic “Godzilla Theme” speeds up the familiar melody, imbuing it with a sense of menace Godzilla hasn’t had for a while.

Menace to może za dużo powiedziane, ale jest to ciekawy remiks klasycznego motywu! Pod rekomendacją z popping Molly nie będę się może z nauczycielskiej przyzwoitości podpisywał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz