poniedziałek, 6 maja 2024

Muzyczne Poniedziałki: the end has just begun!

Wszyscy (słusznie) chwalą dużo bardziej przystępną grę Hades, ale moją ulubioną produkcją studia Supergiant Games pozostaje wydana w 2017 Pyre. To mieszanka powieści wizualnej oraz gry sportowej, więc nisza potencjalnych odbiorców jest zdecydowanie węższa - ale jest jeszcze jedna różnica! Otóż główny bohater gry Hades próbuje, próbuje, próbuje - aż w końcu mu się udaje; Pyre to z kolei przede wszystkim historia o porażce. Jak powiedział jeden z projektantów, chodzi o "what happens when you face defeat, and have to come back from it the next day, look your friends in the face, look yourself in the mirror, and deal with the consequences of the decisions you made". To trudniejszy temat, ale jak satysfakcjonująco zrealizowany! 

Postacie uwięzione są w zaświatach, a gra obraca się dookoła cyklicznego rytuału, w którym różnorodne zespoły rywalizują o prawo do ich opuszczenia. Jeśli przegramy - wyzwolenia dostąpi któryś z rywali (nawet to jest ciekawe, gdyż poznajemy wtedy jego dalsze losy); jeśli zwyciężymy - wspaniale; nasza rozwinięta, wyuczona postać, często fundament naszej grupy... na stałe odejdzie.

It's all really emotional. Regularnie przypominam sobie o Pyre z początku każdego maja, kiedy - wraz z końcem bieżącego cyklu - nadchodzi tradycyjny rytuał wyzwolenia: matura. Być może dlatego gra tak ze mną rezonuje! 


Idźcie ku wolności, drogie dzieci; ja zostanę w szkolnych zaświatach, by ćwiczyć kolejne zespoły!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz