Niedawno na ekrany trafiła biografia Robbiego Williamsa, w której zamiast ucharakteryzowanego sobowtóra gra go komputerowo stworzona małpa. Fantastyczny pomysł i muszę ten film obejrzeć; nie dość, że Williams mówi o sobie w trailerze, że jest a little less evolved - to w jednym z wywiadów dołożył, że nie czuje się też "artystą", a właśnie małpą postawioną na scenie, entertainer robiącym fikołki ku uciesze publiki. Chyba więc jasne, jaki kawałek dziś sobie odświeżymy!
Let Me Entertain You pamiętam mocno za sprawą gry Actua Soccer 3, piłeczki kopanej z ery pierwszego PlayStation (1998, konkretnie), która doczekała się również wersji na pecety. Czy była to jakaś rewelacyjna produkcja? Obiektywnie rzecz ujmując - pewnie nie, ale miała opcję bezproblemowego grania we dwójkę przy jednej maszynie oraz edytor zawodników; dużo radości mieliśmy z tworzenia rozmaitych komicznych kulfonów i posyłania ich na murawę! No i ten jeden jedyny licencjonowany kawałek Robbiego Williamsa w menu też robił swoje.
It was, for a lack of a better word, entertaining!
Z dodatkowych ciekawostek: Let Me Entertain You została wybrana jedną z trzech najbardziej pozytywnych piosenek w sondażu prowadzonym przez brytyjski Mind, organizację charytatywną zajmującą się zdrowiem psychicznym. Jasne, to tylko sondaż i konkurs popularności, nie żadne badanie naukowe... ale nie udawajcie, nóżka chodzi do rytmu tak samo, jak chodziła pod koniec lat '90!
Dla kronikarskiej dokładności: dwie pozostałe topowe piosenki z tego sondażu to Walking on Sunshine Katriny & the Waves oraz Shiny Happy People R.E.M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz