Ostatnio w koleżeńskich rozmowach zeszło coś na Conana, pod wpływem impulsu sięgnąłem więc po stojący na półce zbiór tekstów Roberta E. Howarda. I co? I nadal bawię się tak dobrze, że przeniosłem grube tomiszcze na szafkę przy łóżku i okazjonalnie odpływam sobie przed snem w erę hyboryjską; w czasy po zatopieniu Atlantydy, a przed początkiem naszej historii! Moje zainteresowanie Howardem wyrastało zwykle z lovecraftowskiego pnia: w końcu obaj panowie znali się doskonale, prowadzili żywą korespondencję i byli wzajemnie inspirującymi się kolegami po piórze (w listach Lovecrafta Howard wymieniany jest czasem pod pseudonimem "Two-Gun Bob" lub skrótowo jako "REH").
To wszystko prowadzi nas do jednego z moich ulubionych filmowych soundtracków: stworzonego przez Basila Poledourisa tła muzycznego do Conana Barbarzyńcy z 1982. Powszechnie pamiętany jest głównie potężny orkiestrowy motyw główny, ale mnie najbardziej urzekł fragment zatytułowany Theology/Civilisation, kompozycja zaskakująco delikatna, ale wciąż emanująca tym duchem sword and sorcery.
Przyznam też, że nie przypominam dziś motywu głównego - Anvil of Crom - przez to, że nie potrafię go już słuchać nie wołając mimowolnie TEMPLARIUUUUUSZ! Jeśli ktoś nie zna: oto niepodrabialny zespół The Syntetic w swej pełnej intertekstualnej glorii:
Nadal ma moc celtycką!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz