Parę razy wspominałem, że już pierwszej części z lat '90 jestem fanem Fallouta - pisałem między innymi o zaskakująco przyjemnej planszówce osadzonej w tym uniwersum czy o świetnym (choć nietypowym!) stole pinballowym. Obecnie marka znowu jest na fali: za kilka dni wychodzi serial, który do tego zapowiada się całkiem nieźle! Trailer wykorzystuje kojarzoną z serią piosenkę I Don't Want to Set the World on Fire w wykonaniu The Ink Spots; nacieszmy się więc nią w wersji prosto z winyla.
A ponieważ biznesowa synergia nade wszystko - karcianka Magic: the Gathering wypuściła akurat kilka kolekcjonerskich talii w falloutowych klimatach. Ja kupiłem jedną, kolega R. inną, po czym spotkaliśmy się na wieczór karciano/falloutowy - i siedząc pod blaszanym pin-upem z reklamą Nuka Coli rżnęliśmy w karty przy bigbandowej muzyce. Fun was had!
![]() |
A oto talia, którą zdecydowałem się kupić! |
Jak mógłbym się oprzeć takiemu połączeniu - Mothman to od lat mój ulubiony amerykański kryptyd! Co istotne: przy okazji poszukiwania materiałów na temat talii wpadłem na piękną grafikę, która rzuciła nowe światło na moje ostatnie samochodowe przygody:
![]() |
A więc to tak! Strzeżcie swoich katalizatorów, Mothman krąży. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz