Kolejny tydzień, kolejny kawałek z którejś z samochodowych płyt.
Niewiele mam tu mądrego do powiedzenia poza tym, że pani śpiewająca tak mocno wchodzi w "a" w słówku Lord - szczególnie około czwartej minuty - że przy odrobinie dobrej woli oraz odpowiednim wygięciu ucha słyszę tam lard. Jest to więc mój samochodowy hymn do smalcu, bo powiedzmy sobie szczerze - lard will comfort you!
![]() |
OH LARD! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz