Ivy to amerykański zespół indiepopowy; skąd mam tę płytę? Tajemnicza sprawa, bo nie pamiętam ani trochę. Może chwyciłem z rozpędu na jakiejś wyprzedaży? Pamiętam za to, że miałem ją ze sobą podczas studenckiej przeprowadzki ze stancji na stancję i słuchałem jej pod koniec września przy rozpakowywaniu gratów w pustym pokoju! A że bagażu wcale nie miałem dużo - travel light and all that - poniższy kawałek chyba zawsze będzie mi się kojarzył z tym ascetycznym jesiennym okresem.
Później stancja zaczęła porastać gratami - tu kolejne książki, tam jakiś komiks, na ścianie nieco dekoracji, a na podłodze przytaszczony z domu dywanik - but there was some minimalist grace in not owning many things. Gołe ściany, gołe klepki podłogi oraz puste szafy - ale też poczucie luzu, potencjału i nowego początku; to właśnie pamiętam, gdy słyszę płytę In the Clear!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz