Z wiadomych przyczyn w wielu miejscach słychać teraz muzykę z Ukrainy. Do tej pory zbyt wielu artystów i artystek stamtąd nie znałem - ale właśnie nadrabiam! Szczególnie w ucho wpadła mi Katya Chilly - z fajnym połączeniem elektroniki i tradycyjnych rytmów. Jej debiutancki album, Rusalki in da House, został wydany w 1998... i to dla mnie super muzyczna kapsuła czasu.
I powiedzcie szczerze - trudno o lepszy tytuł albumu. Rusalki in da House!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz