Utwór na dziś pochodzi... z odtwarzacza mp3, który dawno temu kupiłem! Świeżo po przyniesieniu go ze sklepu i wypakowaniu z pudełka okazało się, że miał już firmowo wgranych całych pięć kawałków - a były to czasy takie, że hey, free music; po co kasować całych pięć legalnie posiadanych empetrójek?
Pamięć odtwarzacza systematycznie zapełniała się innymi rzeczami; sprzęt ten miał na tyle małą pojemność, że musiałem dosyć często wymieniać pliki i albumy. Firmowy folder z domyślną muzyką zawsze pozostawał jednak nienaruszony... i w ten sposób ten niepozorny utwór przez lata był stałym punktem orientacyjnym mojego muzycznego życia.
Nie ja jeden mam podobne wspomnienia!
Empetrójki wgrane fabrycznie na nowy odtwarzacz mp3: doświadczenie pokoleniowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz