DC Deck Building to - już od lat - nasza najczęściej wyciągana na stół gra. Premiera pierwszej jej edycji miała miejsce w 2012, obchodzimy więc właśnie dziesięciolecie! To świetna okazja, by przejść przez dokładnie wszystkie wydania tej karcianki - szczególnie, że nigdzie w polskim internecie nie widziałem podobnego cyklu artykułów. Czy jest to niszowa tematyka? Bez wątpienia, ale za to wpasowana w moje hobby z laserową precyzją - jestem w końcu zarówno komiksiarzem, jak i entuzjastą planszówek! Czas więc rozpocząć nowy cykl wpisów; nie będzie regularny i nie chcę narzucać sobie ram czasowych, ale planuję omówić na tych łamach absolutnie wszystko z linii DC Deck Building.
Dziś skupimy się na pierwszym dużym dodatku: Heroes Unite.
![]() |
Polskiego wydania - póki co - brak! |
"Dodatek" to chyba niefortunne określenie, sugeruje bowiem konieczność posiadania gry podstawowej - a Heroes Unite to właśnie druga gra podstawowa w linii DC Deck Building; całe osobne środowisko, nowy base set. Zawartość wszystkich pudeł można, rzecz jasna, mieszać do woli - ale duże pudła nie wymagają posiadania czegokolwiek więcej. Czym więc właściwe Heroes Unite różni się od podstawki?
Pierwszy base set DC Deck Building stanowił wprowadzenie do linii: zawierał najbardziej znane postacie oraz najprostsze mechaniki. Wśród kart bohaterów znaleźli się tam Superman, Batman czy Wonder Woman; złoczyńcy do pokonania to Lex Luthor, Joker czy Darkseid - krótko mówiąc: zestaw, z którego zadowolona będzie nawet osoba bardzo pobieżnie znająca uniwersum DC. Heroes Unite kopie głębiej i serwuje nam galerię postaci drugoligowych: już nie Batman, a Nightwing; nie Wonder Women, a Black Canary. Od strony mechanicznej wnosi zaś dużo więcej interakcji ze stosem discardu, większy nacisk na komba pomiędzy kartami oraz pierwszy alternatywny warunek zwycięstwa! Przyjrzymy się temu wszystkiemu krok po kroku.
Na początek: odświeżona strona wizualna!
![]() |
U góry: startowe karty z zestawu bazowego; na dole - z Heroes Unite. |
Każdy base set ma nowe grafiki na kartach startowych, i te z Heroes Unite są moim zdaniem całkiem niezłe! Zamiast gęb Batmana i Supermana robiących GRRR WRRR mamy ilustracje w nieco szerszym planie, fajnie do tego operujące bielą - co pasuje szczególnie do "pustej" kart vulnerability. Ale to czysta kosmetyka; jak prezentują się nowe postacie?
![]() |
Superman i Batman pochodzą z podstawki - Hawkman i Black Canary to nowe postacie! |
Hawkman oraz Black Canary to domknięcie cyklu z pierwszego setu - Superman i Batman premiowali superpowers i equipment, zaś nasza nowa dwójka robi dokładnie to samo z heroes oraz villains. Skąd ograniczenie Black Canary do different villains? Ano pewnie stąd, że zdolność ta wlicza również wysoko punktowane karty superłotrów, które cały czas leżą dostępne do kupienia; z tego samego powodu - stała dostępność kart kicków - Superman ma w swojej zdolności podobny zapis. Powyższe postacie to jednak dosyć prostolinijne uzupełnienie podstawki; jak wyglądają te całkiem nowe?
![]() |
Może i komiksowa druga liga, ale mechanicznie sprawują się doskonale! |
Według mnie - są ciekawsze niż te z pierwszego setu!
Batgirl: możliwość zamieniania startowych punchy na nową kartę to umiejętność, która najbardziej błyszczy w środkowej fazie gry. Z początku lepszy często punch w garści niż potencjalne dociągnięcie vulnerability; pod koniec partii większość punchy będzie zaś zwykle już wyrzucona poza talię. W porównaniu z prostolinijnymi bonusami Hawkmana i Black Canary jest to dużo bardziej ryzykowna postać, która musi idealnie szybko zbudować presję - bo potem szanse zwycięstwa będą się systematycznie rozwadniać.
Booster Gold: Booster rozpoczyna długą linię postaci premiujących obronę i karty defense. Może to moje subiektywne wrażenie, ale attacking is just more fun; Booster nigdy nie będzie stratny na kupowaniu kart defensywnych, ale to trochę żółw-zamulacz. W rozgrywce dwuosobowej postacie obronne mogą ufortyfikować się tak, że kupowanie ataków przestanie być dla przeciwnika atrakcyjne; Wpływa to na tempo rotacji kart w lineupie i właściwie wycina z gry jedną płaszczyznę. W multiplayerze to, rzecz jasna, zupełnie inna rozmowa; Booster może siedzieć wesoły jak menel w krzakach i obserwować, jak reszta stołu się bije.
Nightwing: Nightwing zachęca (jak to bat-postać) do budowania talii z masy taniego ekwipunku. Taniego, bo pełne korzyści wyciągamy dopiero z zagrania dwóch - im szybciej przekroczymy więc masę krytyczną, tym lepiej. Czy jest to lepsze niż ten flat boost Hawkmana i Black Canary? Pewnie nie; dlatego też zresztą w kolejnych setach będziemy widzieć coraz mniej postaci na ich modłę.
Red Tornado: now we're talking! Android premiuje zróżnicowanie; o ile Nightwinga czy Hawkmana można zatrzymać podkupując im kluczowe karty, tak w jego przypadku to praktycznie niewykonalne. Red Tornado zachęca do maksymalnego rozpychania talii, by jak najdłużej działał w swoim wzmocnionym trybie; jego siła w ciekawy sposób zalicza przypływy i odpływy, z którymi trzeba się zgrać. A neat concept, i nie wymaga wcale nieustannego kontrolowania discardu - po przekroczeniu progu jesteśmy zazwyczaj ustawieni aż do kolejnego tasowania.
Shazam!: NOW we're talking! Cztery power to znacząca inwestycja, ale jeśli w lineupie nie ma akurat nic ciekawego - można zawsze zdać się na łut szczęścia... i może złowimy tę wyśnioną kartę za siedem czy osiem! Ważną częścią analizy jest też to, czego nie mówi ta karta; w tym przypadku - nie mówi "raz na turę", więc z biegiem gry umiejętność Shazama będzie robiła się coraz bardziej kusząca. Ryzyko zapłacenia czwórki za absolutnie zbędny drobiazg keeps Shazam player humble, however.
Podsumowując: wolę bohaterów z Heroes Unite niż tych z bazowego setu - do tego stopnia, że bazowymi nie grałem już od lat. Nowi są trochę bardziej ryzykowni, ale zaczyna się już delikatne prężenie kreatywnych muskułów; zdolności warunkowe i płatne zamiast płaskich premii. Pod kątem flavor też jest w porządku: Batgirl to medium-weight fighter who prefers to win quickly and avoid getting into a slugfest; Red Tornado odpala okresowo swoje tornado, a Booster Gold cwaniaczkuje za polem siłowym. Dlaczego tylko Black Canary dostała villain tribal? Bo ktoś mechanicznie musiał, I guess.
A jak tam nowy zastęp superłotrów?
![]() |
Chłopcy do bicia! Hm, faktycznie sami chłopcy; w Heroes United nie ma żadnej pani w roli supervillain. |
To także nieco mniej znane postacie; już nie liga rozpoznawalności Lexa Luthora czy Jokera. Startowy łotr - Vandal Savage - po pokonaniu zapewnia jednopunktowy bonus do mocy w każdej turze. Niepokoiłem się, czy nie wywoła to efektu kuli śnieżnej... ale na etapie, na którym zaczyna się pokonywanie superłotrów ten jeden punkcik to już nie czynnik decydujący o losach gry, a raczej miły bonus. Weźmy też pod uwagę, że pokonany Vandal musi jeszcze przebyć całą drogę z discardu do ręki, a w turze zagrania jest równorzędny z punchem. Krótko mówiąc - żadnej chyba gry nam nie rozchybotał.
Z pozostałych łotrów na uwagę zasługują Graves, Arkillo i Nekron. Graves zmusza graczy do rozegrania fun little minigame; oczywiście, że najlepiej zniszczyć puncha czy vulnerability za zero... ale może zaryzykuję jednak wymianę jakiejś taniej "prawdziwej" karty na dwie nowe? Szczególnie, że Graves wymaga tylko 9 mocy do pokonania, często jest więc szansa ustawić sobie rękę wprost na pokonanie go... za niską, niską cenę zniszczenia karty. Arkillo i Nekron biorą na celownik lidera z najmocniejszą ręką; te dobre chłopaki próbują walczyć z efektem kuli śnieżnej i potrafią zamieszać nawet w późnej fazie gry!
A jak tam wypada nowa talia główna?
![]() |
Stosik discardu jest w Heroes Unite równie istotny co ręka! |
Talia główna jest dużo skupiona na korzystaniu ze stosiku discardu oraz interakcjach pomiędzy kartami. Manhunter, Hawgirl oraz Daughter of Gotham City to dobre przykłady tego pierwszego; discard musi być tu śledzony równie intensywnie, co ręka czy lineup. Manhuntery umożliwiają zbudowanie zabawnego Manhunter tribal - już trzy takie roboty w talii sprawiają, że przeciwnicy czują się mniej pewni siebie. Hawkgirl liczy bohaterów, a Daughter of Gotham City to potencjalnie 3 power... jeśli tylko mamy punche na discardzie. Wszyscy przy stole będą więc właściwie nieustannie kopać w swoich stosikach kart już zużytych - co potrafi zamulić nieco okazjonalną turę. Moja Hawkgirl daje mi dwa... trzy... pięć power... nie, czekaj, pomyliłem się, dwa... trzy... sześć... czyli ogółem mam już osiem... to teraz cofnę z discardu to, kupię tamto, zostało mi trzy, a potem... Do sytuacji takich nie dochodzi co turę, ale gdy już się pojawiają - podcinają jedną z największych zalet DC Deck Building, czyli tempo i płynność rozgrywki.
![]() |
"...play or have played..." |
Karta Hero of the Future pokazuje subtelną zmianę formatowania: na kartach uwzględniających zagranie innych pojawia się teraz fraza "play or have played" (zamiast starego "have played"), co daje więcej dowolności w organizacji tury. Przede wszystkim - nowy tekst reguł zwalnia z konieczności pamiętania sytuacji na stole sprzed iluś zagrań ("a, wtedy miałem jedną defense, więc tylko 4 power, chociaż później wyłożyłem kolejną"). Bardzo wygodna zmiana.
![]() |
Karty punktujące mają ogromny potencjał - tak duży, że niektóre osoby usuwają je z talii! |
Saint Walker i Sciencell to karty nieco kontrowersyjne - dają możliwość bardzo łatwego nabicia punktów zwycięstwa. Podstawka miała podobne w zamyśle Utility Belt oraz Green Arrow, ale zapewniały one maksymalnie po pięć punktów; profity za Saint Walkera i Sciencell nie mają takiego ograniczenia. Jest to niby zbalansowane miernymi pozostałymi efektami - czyste draw a card lub +2 power to efekty dwupunktowe, a kosztują one odpowiednio 5 i 6. Kupując taką Sciencell godzimy się też na pewną specjalizację talii... ale zdecydowanie są to karty, których pojawienie się w lineupie zawsze ożywia atmosferę przy stole.
![]() |
Siedem kolorów spektrum emocjonalnego - i potencjalnie 49 punktów zwycięstwa! |
W bazowym secie obecny był Suicide Squad - tak zwana "karta potęgowa", gdyż każdy jej egzemplarz w talii dostarczał coraz więcej punktów zwycięstwa. Dwa Squads to 4 punkty na koniec; trzy - 9, cztery - 16, i tak dalej. Rolę tę w Heroes Unite pełnią różnokolorowe pierścienie mocy - to ciekawa zmiana, gdyż każdy ma inny efekt! Zbieranie pierścieni stanowi interesującą alternatywną strategię i motywuje do oderwania się na chwilę od składania "idealnej" talii pod naszego bohatera. Karta akurat pod moją strategię czy kolejny pierścień? Ten dylemat pojawia się przy stole nieraz.
![]() |
Kilka komb obecnych w talii głównej! I powiedzmy dyplomatycznie: nie jest to najlepsza stylówa w historii Starfire. |
Heroes Unite szczyci się też kombami kart - powyżej widzicie kilka przykładów: Mad Hattera i jego hipnotyczny cylinder, Starfire i ciskającą Starbolty oraz Jasona Blooda, który - jak to on - może przeistoczyć się w demona Etrigana. To kolejna fajna metoda, by zakupy z lineupu nie były oczywiste; może i karta zbytnio nie wpisuje się w mój zamysł talii... ale jednak na tyle ładnie współgra z już przeze mnie posiadaną, by się skusić? Nie jest to w pełni nowa rzecz - bazowy set miał kartę Batmana czerpiącego dodatkowe korzyści z zagrania Catwoman - ale w Heroes Unite podkreśla ten aspekt kilka razy mocniej.
![]() |
Alternatywny warunek zwycięstwa! |
Heroes Unite dokłada też pierwszy alternatywny warunek zwycięstwa - w osobie zbierającego pierścienie Kyle'a Raynera! It's super cute i potencjał skończenia gry na miejscu jest ekscytujący, ale w żadnej z naszych partii (a trochę ich było!) do takiej sytuacji nie doszło. Owszem, mieliśmy możliwość wygranej Raynerem - ale zawsze już w tak późnej fazie gry, że prościej było pokonać ostatniego superłotra lub dwóch niż manipulować dociągiem i discardem, by złożyć tę rzadką kombinację. Ciekawy (i bardzo tematyczny!) jest też Larfleeze: chorobliwie chciwy przeciwnik Green Lanterns. Po kupieniu go do talii również i waszym mottem stanie się MINE MINE MINE!, gdyż punktuje on za liczbę kupionych kart - mocnych czy słabych, nieważne; grunt, by było ich dużo! To kolejny dylemat: budować przemyślaną talię czy pójść na żywioł i karmić Larfleeze'a?
![]() |
Tak zwane "signature cards" |
Instrukcja Heroes Unite proponuje też dodatkowy tryb zabawy: Super Hero Synergy. Każda postać otrzymuje w nim swoją signature card (Batgirl - Daughter of Gotham City i tak dalej), którą może kupić do talii w dowolnym momencie, opłacając jednak jej standardowy koszt. Pozostałe kopie signature card nadal mogą pojawić się w lineupie i być normalnie kupione przez pozostałych graczy, nie jest to więc wywrócenie rozgrywki do góry nogami - raczej uroczy sposób na wzmocnienie flavoru postaci.
Heroes Unite - pierwsze duże, samodzielne rozszerzenie linii DC Deck Building - zdecydowanie pogłębia mechanicznie wcześniejszy set. Postacie, efekty kart i interakcje między nimi są zwyczajnie ciekawsze! Czy więc poprzednie pudło można spokojnie wynieść na strych? Skądże, coś za coś; wyższa złożoność (szczególnie interakcje z discardem) wiąże się ze spowolnieniem tempa gry. Jeśli wolicie szybkie BANG BANG BANG, dynamiczną turę zaraz po turze - oryginalny set robi to nieco lepiej. Flavor rozszerzenia jest dosyć chaotyczny - niby są nim "postacie drugoligowe", ale nie zobaczycie tu tak naprawdę zbyt wielu łotrów, gadżetów lub miejsc związanych z Batgirl, Hawkmanem czy Black Canary - dominującym tematem są Green Lanterns (oraz inne kolory Latarni). Początkowym założeniem twórców było przenieść na karty "kosmiczną" stronę uniwersum DC z pierwszej dekady nowego wieku - głównie solidny cykl Geoffa Johnsa - ale coś się zamotało, koncepcja się zmieniła i w rezultacie dostaliśmy tematyczny miszmasz.
Im więcej DC Deck Building, tym lepiej - i Heroes Unite nadal często trafia na nasz stół... ale nie byłby to pierwszy zestaw, którego kupno polecałbym zaraz po podstawce. Te późniejsze - Teen Titans czy Forever Evil - mają wyczuwalnie odmienną tożsamość mechaniczną; Heroes Unite to tylko "podstawka plus" - więcej kart, więcej postaci, więcej opcji. Z drugiej strony: właśnie ta uniwersalność czyni z tego setu doskonałą bazę do małych rozszerzeń (tak zwanych crossover packs), o których napiszę niedługo!
~.~
Więcej o DC Deck Building oraz Marvel Champions możesz znaleźć tutaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz