poniedziałek, 1 lutego 2021

Muzyczne Poniedziałki: boogity boogity shoo!

W zeszłym tygodniu mieliśmy tu kawałek ze ścieżki dźwiękowej serialowego Black Lightning, postanowiłem więc kontynuować passę serialową! Dzisiaj piosenka, która wybrzmiała w jednym z odcinków Stargirl; bardzo uroczego serialu opowiadającym o Justice Society of America, a właściwie młodych bohaterach przejmujących role weteranów z pierwszego JSA. Justice Society, bo każda okazja jest dobra na nieco komiksowej edukacji, to grupa będąca prekursorką Justice League; należały do niej postacie jeszcze z lat 40, jak pierwszy Flash (Jay Garrick, ten z kołpakiem na głowie), pierwszy Green Lantern (Alan Scott, ten z magiczną latarnią, nie kosmiczny stróż prawa), Wildcat czy Hourman. Tematem przewodnim komiksowej serii JSA jest ciągłość i tradycja; mantle danej postaci jest regularnie przekazywany młodszym pokoleniom, a starsi herosi odchodzą na zasłużone emerytury, mentorują młodych i - okazjonalnie - odkładają swoje do połowy dopite piwo, przeciągają stare kości i wracają na chwilę w wir akcji. Ot tak, żeby pokazać kolejnemu pokoleniu, jak to się kiedyś robiło!

Stargirl opowiada właśnie o nastolatce, która przeprowadza się do idyllicznego miasteczka w amerykańskim midweście, które wygląda, jakby czas zatrzymał się tam w latach '60 - a że jej ojczym okazuje się być właśnie jednym z tych emerytowanych bohaterów, perypetie szybko zaczynają się komplikować. O samym serialu napiszę pewnie coś więcej przy okazji drugiego sezonu; na chwilę obecną ograniczę się do powiedzenia, że jest cute, warm and bubbly, więc jeśli komuś brakuje ciepłej i optymistycznej rozrywki, mogę tylko zachęcić! Szczególnie, że ścieżka dźwiękowa również utrzymuje klimat retro:


A skoro już znamy ten wesoły klasyk, to jeszcze jedno drobne komiksowe mrugnięcie okiem:

Czy to faktycznie był on?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz