niedziela, 28 lutego 2021

Panele na niedzielę: dramatis personae!

Legion króluje podczas naszych niedzielnych spotkań niepodzielnie, czas więc poznać bliżej jego członków i członkinie! Legion był jednym z pierwszych miejsc, gdzie zaczęto eksperymentować z komiksowymi dłuższymi fabułami; tradycyjnie wydawcy wychodzili bowiem z założenia, że każdy zeszyt to samodzielna historia, fire and forget. Stąd też przy czytania wydań zbiorczych mamy uroczą niezręczność wprowadzeń: występujące w danej historii postacie często są przedstawiane nam po raz fąfnasty: here comes LIGHTNING LAD, a heroic youth with tremondous power over electricity!, przeczytamy w narracji nie raz i nie dwa. Jednym z powiedzeń, w których w latach '60 lubował się Stan Lee było to, że every issue is sombeody's first issue; zgodnie z tą filozofią, każdy powinien być pisany tak, że czytelnik jest się w stanie w nim odnaleźć i otrzymać satysfakcjonującą, zamkniętą historię - obojętnie, czy będzie to numer #1, czy #52. 

Obecnie od tej filozofii już się odeszło; po pierwsze za sprawą zmiany w modelu wydawniczym - nawet comiesięczne komiksy zeszytowe pisze się z myślą o wydaniu ich później jako zbiorczego trade paperback, więc fabuły rzadko zamykają się w jednym zeszycie; popularniejsze są historie cztero-, sześcio- lub ośmiozeszytowe; po drugie, żyjemy w erze internetu i banalnie prostego dostępu do informacji. W latach '50 czy '60 mała Susie kupująca Legion of Super-Heroes nie miała zaplecza wikipedii czy stron fanowskich (chociaż przez kronikarski obowiązek wypada wspomnieć, że Legion to również jeden z pierwszych tytułów budujący fandom we współczesnym rozumieniu - stała kolumna z listami, opiniami i pomysłami czytelników i czytelniczek była obowiązkowym elementem każdego zeszytu, i jeśli czegoś byłoby żal w pięknie wydanych współczesnych omnibusach, to właśnie tego, że tych listów w nich nie ma).

Anyways, zanim przejdziemy do części zasadniczej naszego dzisiejszego spotkania z Legionem, pozwolę sobie jeszcze na trzy słowa o historii telewizji (it will make sense in context, I promise). Podejście do pisania komiksów, które opisywałem powyżej, utrzymywało się bardzo długo w innym serialized medium - serialach telewizyjnych. Tu zmiana nastąpiła w latach '90: produkcje takie jak The X-Files oraz Babylon 5 przetarły szlak współczesnej szkole pisania scenariuszy. Owszem, miały one sporo done in one episodes, ale w tle obu tych produkcji przetaczał się tzw. myth arc, wielka fabuła, która traktowała pojedyncze odcinki tak, jakby były nie zamkniętymi całościami, a tylko rozdziałami większej historii. Spotykało się to ze sporym oporem ze strony stacji - nie wierzono wówczas jeszcze, że taka struktura opowiadania historii ma sens w telewizji; zbyt łatwo się zgubić, jeśli ktoś przeoczy jeden odcinek, argumentowano. W przełamaniu tego myślenia duża była rola internetu - lata '90 pozwalały już wejść na grupę dyskusyjną lub forum poświęcone ulubionemu serialowi i łatwo ogarnąć wszystko nawet, jeśli podczas emisji odcinka prąd nam wyłączyli, a późniejsze usługi streamingowe zrobiły już z całej tej kwestii kompletny non-issue. Tu właśnie mamy ten element edukacyjny na dziś: to, co The X-Files i Babylon 5 zrobiły dla telewizji w latach '90, Legion zaczął robić dla komiksów w późnych latach '50 i wczesnych '60: zaczęła powstawać wewnętrzna continuity i wątki rozgrywające na przestrzeni więcej niż jednego zeszytu.     

Żeby jednak ta część edukacyjna za bardzo nam się nie rozwlokła, przejdźmy do kolorowych obrazków! Od czasu do czasu - aby dać szansę wszystkim nadrobić informacyjne braki - Legion publikował mini-przewodnik po postaciach. Teraz i wy, z moją drobną pomocą, zostaniecie ekspertami i ekspertkami w przedmiocie wiedza o Legionie!      

1. PHANTOM GIRL

Moc według ilustracji: TANIEC NA STOLE

Phantom Girl pochodzi z planety o straszliwej nazwie Bgztl i jest w stanie stawać się niematerialna. Na imię w cywilu ma Tinya, co brzmi prawie jak jakieś współczesne imię (Tina? Anya?), ale zmodyfikowane o literkę lub dwie. Przyznam, że to konwencja futurystycznych imion, która całkiem mi się podoba - są trochę obce, ale nie przekombinowane!

2. TRIPLICATE GIRL

Moc według ilustracji: DEZORIENTACJA ZALOTNIKÓW

Tak jak wszyscy mieszkańcy planety Cargg, z której pochodzi, Triplicate Girl jest w stanie rozdzielać się na trzy ciała. Jak wszyscy mieszkańcy swojej planety będzie tu częstym refrenem; Legion nie wymagał, by moce te były wyjątkowe - grunt, żeby jakieś były. W jednej z późniejszych interpretacji jest też biegła w sztuce walki o pięknej nazwie tri-jitsu, która skupiona jest na synchronizacji trzech ciał. Tri-jitsu rozbraja mnie kompletnie bez żadnego ciosu; wystarczy sama nazwa.

3. BRAINIAC 5

Moc według ilustracji: SZYDERSTWO

Potomek Brainiaca - jednego z przeciwników Supermana z dwudziestego wieku - Brainiac 5 jest już postacią heroiczną i pozytywną. Chroni go ochronne pole siłowe, a jego computer brain pozwala mu dokonywać złożonych kalkulacji w ciągu sekund. Tradycyjnie wzdycha do Supergirl.

4. LIGHTNING LAD   

Moc według ilustracji: POGARSZANIE KATASTROF BUDOWLANYCH (no bo przecież lepiej dodatkowo nalelektryzować ten dźwigar spadający na futurystycznego budowlańca)

Lightning Lad wybrał się z rodzeństwem na joyride kosmicznym kabrioletem rodziców. Gdy zabrakło im prądu, wylądowali na planecie elektrycznych bestii, żeby naładować akumulatory; bestie popieściły ich prądem tak, że cała trójka zyskała elektryczne moce. Morał: petty crimes might give you superpowers. Był w oryginalnej pierwszej trójce Legionu.

5. BOUNCING BOY

Moc według ilustracji: WRĘCZANIE ŻÓŁTYCH KARTEK

Bouncing Boy doczekał się już całego wpisu na swój temat. Kliknij, by przeżyć to jeszcze raz!

6. INVISIBLE KID 

Moc według ilustracji: PODGLĄDACTWO

Poza tym, że potrafi stawać się niewidzialny, Invisible Kid jest też jednym z bardziej inteligentnych członków Legionu - czasem pełni rolę przywódcy, a czasem wykoncypuje jakiś nowy gadżet.

7. SHRINKING VIOLET

Moc według ilustracji: GARBIENIE SIĘ

Kolejna legionistka o mocach typowych dla swojej planety - z racji na przeludnienie i brak miejsca ewolucja na planecie Imsk sprawiła, że jej mieszkańcy nauczyli się zmniejszać. Ewolucja była słowem-wytrychem w tych historiach; nie wiadomo, skądś coś się wzięło? Ewolucja to sprawiła. Dziwne warunki na tej planecie sprawiły, że zamieszkujące ją dinozaury mają na głowie piłę tarczową; myślicie, ze się śmieję, ale kiedyś wam te dinozaury pokażę!

8. COSMIC BOY

Moc według ilustracji: ZAKŁÓCANIE RUCHU DROGOWEGO

Wszyscy na planecie Braal mają magnetyczne moce. Oczywiście - to ewolucja to sprawiła, bo planeta Braal pełna jest metalowych bestii. Proste? Proste. Był w oryginalnej pierwszej trójce Legionu.

9. CHAMELEON BOY

Moc według ilustracji: NISKA SAMOOCENA

Pochodzący z planety Durla zmiennokształtny, pierwszy - jeśli nie liczyć zielonej skóry Brainiaca - w widoczny sposób obcy członek Legionu. W późniejszych latach Legion wzbogacił się jeszcze na przykład o wielkiego robala czy panią wyglądającą jak wąż (i to nie w wersji sexy human-snake hybrid, tylko straight up giant snake). 

10. SATURN GIRL

Moc według ilustracji: SMYRANIE POTWORÓW

Saturn Girl, telepatka zespołu, musi nosić symbol Saturna, by wszyscy wiedzieli, ze potrafi czytać w myślach (i okazjonalnie narzucać innym swoją wolę) - to oficjalny symbol identyfikujący telepatów w trzydziestym wieku. Czy zgadniecie, z jakiej planety pochodzi Saturn Girl? No pewnie, ze nie z Saturna, Saturn to gazowy olbrzym i nie da się na nim żyć, duh. Saturn Girl jest z Tytana, największego księżyca tejże planety (i jedynego księżyca z gęstą atmosferą). Była w oryginalnej pierwszej trójce Legionu.

11. COLOSSAL BOY

Moc według ilustracji: TERRORYZOWANIE RYBAKÓW

Colossal Boy robi się duży. Not much to it w oryginalnej interpretacji postaci. Kiedy o tym myślę, to not much to it również w późniejszych interpretacjach... poza jedną, w której tak naprawdę pochodził z rasy olbrzymów i to olbrzymia forma była jego naturalną (więc nalegał, żeby od mocy kurczenia się nazywać go Micro Lad).

12. SUN BOY

Moc według ilustracji: OLŚNIEWAJĄCA DESTRUKCJA

Swe przerażające moce zdobył, gdy przypadkowo zamknięto go w komorze reaktora jądrowego; think Dr Manhattan, który wyszedł spod pióra Alana Moore'a dekady później. Potrafi emitować gigantyczne ilości energii.             

13. SUPERBOY

Moc według ilustracji: NADYMANIE KLATY

Superboy to już też postać nam dobrze znana; he's Superman when he was a boy, o czym też już można było czytać na tych dostojnych łamach

14. LIGHTNING LASS

Moc według ilustracji: ULTRA KRÓTKA SUKIENKA

Lightning Lass to oczywiście siostra Lightning Lada, z którym wybrała się kosmiczny joyride. Szybko ktoś przypomniał sobie, że członkowie i członkinie Legionu muszą mieć wyjątkowe moce - Lightning Lass ewoluowała więc w Light Lass, której mocą było zmniejszanie masy czego tylko chciała.

15. STAR-BOY

Moc według ilustracji: AZBESTOWY KOMBINEZON

Star-Boy w ogóle nie ma nic wspólnego z ogniem, kompletnie nie rozumiem więc tej ilustracji - jego mocą jest podnoszenie masy różnych obiektów ("making them as heavy as the star-matter"), przeciwieństwo tego, co potrafi Light Lass.

16. MON-EL

Moc według ilustracji: CROSSFIT

Oh boy, Mon-El. Mon-El to też temat na cały wpis; pochodzi on z planety Daxam, która jest generalnie tym samym, co Krypton, tyle że nie wybuchła, a słabością Daxamitów jest nie kryptonit, a zwykły ołów, przez co zwykle swojej planety nie opuszczają - ołów w końcu jest dosyć powszechną substancją. Anyways, Mon-El pojawił się po raz pierwszy w komiksie z Superboyem jako jego potencjalnie zaginiony kuzyn; z tego też powodu został nazwany Mon-El (a trzeba go było nazwać, bo trafił na Ziemię z amnezją). "El" tak jak rodowe nazwisko Supermana - który, przypomnijmy, na Kryptonie nosił imię Kal-El - a "Mon"... ponieważ znaleźli go w poniedziałek. 

Tak było; nie zmyślam.

W wyniku zawiłych perypetii Mon-El trafił do Phantom Zone, z której odratowano go tysiąc lat później - i tak właśnie miał okazję dołączyć do Legionu. Zauważcie też, że tradycyjnie Mon-El nosi strój będący kolorystycznym odbiciem Superboya - czerwone buty u jednego, niebieskie u drugiego i tak dalej.  

17. ULTRA BOY

Moc według ilustracji: BUDYNIOWY WZROK

Ultra Boy zyskał swe moce, gdy połknęła go kosmiczna super-bestia. A wiecie, jak nazywa się w cywilu? Oczywiście, Jo-Nah!

Gdyby ktoś nie dostrzegł zachwycającej literackiej paraleli!

Posiada on te same moce, co Superboy, ale może korzystać tylko z jednej naraz - musi więc zdecydować, czy chce w danej chwili być niezniszczalny, czy może dysponować nadludzką siłą. Historia, która wprowadzała go jako postać jest tak piękna, że kiedyś na pewno wam ją tutaj opowiem!

18. MATTER-EATER LAD

Moc według ilustracji: WYLIZYWANIE KRAT

Matter-Eater Lad pochodzi z planety Bismoll (tak, naprawdę - jeśli nazwa ta z niczym wam się nie kojarzy, kliknijcie tutaj), gdzie ewolucja dała mieszkańcom umiejętność jedzenia wszystkiego - kamieni, szkła, metalu... Często grany jako komiczna postać, ale jego moc pozwala zwykle wygryźć się z rozmaitych lochów i więzień, kiedy Legion wpadnie w tarapaty. Szczególnie lubi też zjadać rayguns rozmaitych łotrów.


19. SUPERGIRL

Moc według ilustracji: RATOWANIE RYBAKÓW TERRORYZOWANYCH PRZEZ COLOSSAL BOYA

She's Supergirl! Tak, niby Legion nie powinien mieć osób o identycznych mocach, ale zarówno ona, jak i Superboy są z dwudziestego wieku, zrobiono więc dla nich wyjątek - są bardziej honorary members i pojawiają się okazjonalnie, żeby pokazać wszystkim cool kids z trzydziestego wieku jak być cool.

20. PROTY II

Moc według ilustracji: PRZEDRZEŹNIANIE OSÓB O I TAK NISKIEJ SAMOOCENIE

Proty II to zwierzak Chameleon Boya; to blob protoplazmy o umiejętnościach zmieniania własnej formy podobnych, co jego pan. Dlaczego Proty "II"? Bo wcześniej, rzecz jasna, był Proty I, ale poświęcił on swoje życie w służbie Legionu - uznano jednak, że to fajny koncept, więc Chameleon Boy poleciał szybko na jego rodzimą planetę, zniewolił kolejnego bloba i nazwał go Proty II. Trochę creepy, ale you do you, Chameleon Boy.

21. ELEMENT LAD

Moc według ilustracji: CHCIWOŚĆ

Na planecie Element Lada są osoby, które potrafią dokonywać transmutacji rozmaitych substancji; zamieniać ołów w złoto, uran i takie tam. Niestety, umiejętność ta sprawiła, że osoby nią władające zostały zniewolone, porwane lub pozabijane przez rozmaitych łotrów; Element Lad jest ostatnią z nich i, żeby się nie wydać, występuje też pod alternatywnym pseudonimem Mystery Lad.

22. ELASTIC LAD (w tej roli JIMMY OLSEN)

Moc według ilustracji: SUPER-HYDRAULIKA

Jimmy Olsen to jedna z czołowych postaci z otoczenia Supermana; tak jak Lois Lane jest jego klasyczną wybranką, tak Jimmy to Superman's best pal, który pakuje się w rozmaite tarapaty, żeby Superman miał co robić. Tarapaty te były często tak dziwaczne, że Jimmy Olsen stał się jednym z symboli Silver Age silliness; Grant Morrison pisał ciekawie o symbolicznym wymiarze rozmaitych niezwykłych transformacji tego młodego reportera (miedzy innymi w kobietę, człowieka-wilka czy elastycznego superbohatera) jako experimentation with identity. W Legionie Jimmy jest raczej okazjonalnie występującą maskotką z dalekiej przeszłości, ale na omówienie wszystkich postaci jednak się załapał! Pomiędzy Protym II a Super-Pets, ale się załapał!

23. SUPER-PETS

Moc według ilustracji: COSPLAY

O Legion of Super-Pets też już mieliśmy tu okazję czytać, jak prawdziwy badacz meandrów historii powiem więc tylko: odsyłam was do źródeł!

Nasze dzisiejsze spotkanie zbliża się już do końca - kto wie, może i wy dysponujecie jakimiś jeszcze nieodkrytymi superpowers? Możecie to sprawdzić dzięki prostemu testowi, który Mon-El przeszedł za podpuszczeniem Superboya:

Anglista nie odpowiada za skutki testu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz