poniedziałek, 11 października 2021

Muzyczne Poniedziałki: spooky stories!

Chris de Burgh? Bardzo nierówny wykonawca; mógłbym spokojnie przejść przez resztę życia nie słysząc ani razu więcej jego popularnej Lady In Red, ale - z drugiej strony - praktycznie cały album Man On The Line to jedna z moich stałych muzycznych guilty pleasures. Nie jestem chyba osamotniony w takim podejściu; Greg Prato, krytyk muzyczny, pisał: depending on who you ask, Chris de Burgh either specializes in pretentious, bombastic art rock disguised as pop or is a master of penning soaring and majestic compositions.

Dobrze ujęte; he's a bit of both, to be honest. Dzisiejszy kawałek nie pochodzi z płyty Man On The Line, a z albumu wcześniejszego o niemal dekadę; na październik w sam raz, gdyż mamy tu spooky historię o pociągu przewożącym dusze zmarłych i pokerowej rozgrywce w zaświatach. A że historie i ballady potrzebują publiczności, od interpretacji studyjnej wolę poniższą koncertówkę:


Jest coś uroczego w tym, jak Chris rozpoczyna balladę siedząc na luzie na schodach sceny; widać wytrawnego showmana, który daje publice czas, by się wykrzyczeć, ale wzmocnieniem głosu potrafi skupić na sobie uwagę. Neat stuff!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz