niedziela, 2 maja 2021

Panele na niedzielę: The Legion of Substitute Heroes

The Legion of Super-Heroes! Grupa bohaterek i bohaterów z różnych części galaktyki, zjednoczona w misji naprawiania niegodziwości, które wciąż niestety gnębią trzydziesty wiek. Widzieliśmy, jak się przyjaźnią i kłócą; widzieliśmy, że jeden dzień to dla nich smooching and holding hands, ale innego trzeba oddać życie za sprawę. Dajmy więc im dzisiaj odpocząć i skupmy się na innej heroicznej grupie trzydziestowiecznej młodzieży: the Legion of Substitute Heroes.

Pamiętacie, że nie każdemu udaje się dostać w szeregi Legionu. Niektóre z odrzuconych osób żyją sobie po prostu dalej; ot, nie wyszło, nie ma co rozlewać łez. Inne, gdyż hell hath no fury like a candidate scorned, po odrzuceniu wybierają karierę super-villains. Niektóre jednak decydują się stanąć razem i sformować własny klub; klub, którego celem nie jest rywalizacja z Legionem, a własny rozwój i wspomaganie idoli z cienia, gdy przyjdzie taka potrzeba. Bardzo to wychowawcze i sportowe zachowanie z ich strony, ale wiemy nie od dziś, że komiksy z Legionem przekazują dobre wzorce!

The Legion of Substitute Heroes: mission statement

Kim jest ta tajemnicza piątka? Cóż będę tu dużo mówił, zobaczcie samodzielnie!

It may give him the power of making things grow...or some really nasty skin condition, I don't know, lady
A Stone Boy? Cóż, Stone Boy jest trochę komiczną postacią w i tak dosyć humorystycznej grupie, którą - nie ukrywajmy - są Substitutes. Jego mocą jest bowiem zmienianie się w kamień - i to nie ruchomy, ożywiony kamień jak marvelowski The Thing, ale po prostu w ciężką i nieruchomą bryłę. Moc ta jest oczywiście efektem ewolucji na odległej planecie:
Ciekawe, czy cała planeta tak się ubiera, czy tylko rodzina Stone Boya ma taką stylówę
Piszę, że to dosyć komiczna grupa, ale zmieniało się to na przestrzeni lat - w swoich pierwszych występach Substitutes - bądź, jeszcze krócej, Subs - są traktowani może i z pewną dozą wesołości, ale jako relatywnie kompetentna drużyna; dopiero kilkadziesiąt lat później, gdy kojarzyli się już z tym silly Silver Age flavor, zaczęto bardziej akcentować ich walory humorystyczne. 

Dlaczego jednak w ogóle nie przyjęto ich kandydatury do Legionu? Uszereguję tu może te powody w kolejności od najbardziej do najmniej przekonujących!

1. Stone Boy - the Legionnaires said my power was too static and would accomplish nothing positive! OK, z tym trudno dyskutować; zamienianie się w statyczny blok kamienia to faktycznie umiejętność o, dyplomatycznie powiedzmy, niszowym zastosowaniu.

2. Chlorophyll Kid - ten młodzieniec potrafi przyspieszać wzrost roślin, but the super-heroes didn't think that would help them in their missions! Czy uczciwie? Czy podobnej mocy nie posiada Poison Ivy, która jest jedną z potężniejszych przeciwniczek Batmana? No prawie, ale na niekorzyść chłopaka w zielonym kombinezonie działają dwa czynniki: po pierwsze, potrafi on tylko stymulować wzrost roślin, a nie kontrolować je w jakikolwiek sposób; po drugie, podczas kosmicznych misji jest tych roślin pod ręką jeszcze mniej, niż w zabetonowanym Gotham.

3. Fire Lad - the Legionnaires said my power was too dangerous and might cause accidental holocausts! Faktycznie, Fire Lad miewał problemy z kontrolowaniem swojej ognistej mocy; na jego korzyść nie przemawiało też pewnie, że w Legionie był już Sun Boy, który robił to samo, co on - tylko lepiej i w szerszym zakresie.

4. Polar Boy - your power is unusual, but it may freeze and disable us at a critical moment! Polar Boy to kolejny chłopak, który padł ofiarą nieprecyzyjnej kontroli nad swoimi umiejętnościami. Gdyby nie to, mógłby się z pewnością równać z postaciami takimi, jak Captain Cold, Killer Frost czy Mr Freeze.

5. Night Girl - my strength only functions when there is no sunlight... either at night, or in deep shadow! Rozumiem jeszcze argument z brakiem kontroli nad mocami u poprzednich chłopaków, ale to jest klasyczny problem szklanki do połowy pełnej lub pustej; Night Girl nie powinna mówić, że jej moc nie działa w świetle słońca, tylko odwrotnie - że w ciemności jest silna jak Superboy. Marketing, Night Girl, marketing!

Pierwszym wyczynem Substitutes jest zbudowanie własnego clubhouse w wydrążonym wnętrzu góry; lwią część pracy wykonuje tu oczywiście Night Girl, dla której rozbijanie skał w ciemnych tunelach to drobnostka. Udaje im się również skonstruować rakietę, którą planują udawać się na misje - Fire Lad wytapia odpowiednie stopy, Night Girl gołymi rękami kształtuje je w potrzebne części - ale na tym ich początkowe sukcesy się kończą.

Morskie potwory wydostały się na wolność? Bouncing Boy i Saturn Girl są na miejscu przed Substitutes i mają sytuację pod kontrolą. Zbudowane przez zdeprawowanych naukowców latające crime city terroryzuje Ziemię? Sun Boy, Cosmic Boy i Colossal Boy (cóż za all-boys team!) pokazują, na czym polega efektywna współpraca i neutralizują zagrożenie bez większego trudu. Robotyczne pojazdy zmierzają ku Ziemi, niszcząc wszystko na swojej drodze? Subs oferują Legionowi pomoc, ale...

Bouncing Boy pakuje się na pokład

Wszystkie te kolejne porażki potrafią osłabić ducha nawet naszej dzisiejszej piątki! It's no use, Polar Boy! Nobody needs our services! We... >gulp<...may as well disband and leave our clubhouse forever!, mówi przybita Night Girl. Wychodzą więc na dwór, by raz jeszcze przemyśleć swoje życiowe decyzje:

Beehive hairdo Night Girl przyjmuje coraz bardziej heroiczne rozmiary
Ale w tym momencie los uśmiecha się do naszej piątki; queer seeds okazują się nasionami wrogo nastawionej rasy ludzi-roślin, która w ten podstępny sposób chce zasiedlić Ziemię - a Legion jest akurat zajęty walką z robotami w kosmosie! Pierwsza fala inwazji zostaje zneutralizowana - słońce zachodzi, więc Night Girl rozprawia się ze stworem, którego wzrost przyspieszył Chlorophyll Kid, reszta nasion zostaje zaś spalona przez Fire Lada. Substitutes biorą się do roboty i odkrywają, że roślinne stwory stoją też za atakiem robotów, z którymi zmaga się właśnie Legion... ale roboty służą jedynie odwróceniu uwagi od prawdziwej inwazji, która ma mieć postać obsiania Ziemi queer seeds.

Pierwsza poważna, samodzielna misja nabiera kształtu! Już na powierzchni planety dokonują szybkiego zwiadu, ale na akcję bezpośrednią muszą - z wiadomych przyczyn - poczekać do zmroku.

Jakim cudem Subs latają? Ponieważ worthy applicants dostają od Legionu grawitacyjny pas - widzicie tu je na ich taliach!

Tu rozpoczyna się już superbohaterska akcja - a pierwszą salwą w tym starciu jest zrzucenie na plac miasta Stone Boya, który zmienia się tam w kamień i pozwala stworom okładać się łopatami i łomami, byle tylko odciągnąć uwagę od reszty zespołu. Po całym jego wcześniejszym powtarzaniu, że my so-called super-power isn't good for much! można odnieść wrażenie, że chłopak próbuje wręcz z honorem popełnić samobójstwo. I'll last longer that way, myśli po zmienieniu się w nieruchomy głaz, and give the others a chance to act!

Połączone moce reszty Substitutes rozbijają ścianę magazynu, w którym składowane są queer seeds, zaś dla Chlorophyll Kida nadchodzi moment, do którego przygotowywał się, odkąd dzieckiem będąc wpadł do kociołka kadzi z nawozem (co, swoją drogą, po polsku brzmi dużo gorzej niż po angielsku):

Nagła eksplozja populacji niszczy miasto ludzi-roślin (z którego, oczywiście, ewakuuje się jeszcze Stone Boy, zanim roślinom uda się go roztłuc), z ich zapasami broni i statkami kosmicznymi włącznie. After this lesson, they won't bother Earth again!, kwituje Polar Boy. Czy więc po powrocie na Ziemię Subs zostają w końcu otoczeni należnym uznaniem? Gdzie tam; wszyscy skupiają się na Legionie, któremu udało się powstrzymać kosmiczne roboty. Ale to nie o sławę przecież chodziło naszej piątce; chodziło im o to, by się sprawdzić; by zobaczyć, że potrafią spełnić standardy takie, jak ich idole - i być może faktycznie komuś przy tym pomóc! A z tego zadania - bez dwóch zdań - udało im się już wywiązać.

Samochodowa parada zwycięstwa bardzo w stylu lat '60, jak dla astronautów powracających z kosmosu

The Legion of Substitute Heroes poznajemy więc w klasycznej underdog story - ale, w odróżnieniu od wielu opowieści tego typu, nie kończy się ona pełnym uznania uściskiem dłoni od Saturn Girl i przyznaniem, że jesteście równie dobrzy, jak my. O nie, na to przyjdzie nam jeszcze poczekać! W końcu dużą częścią uroku mediów odcinkowych jest powolne budowanie sytuacji; Substitutes muszą przez jakiś czas być właśnie tym - zastępcami i imitatorami - nim będą mieć możliwość przeistoczenia się w heroiczny zespół w pełnej krasie.

Kolejna historia z Substitutes, którą dziś się zajmiemy, została wydrukowana w sierpniu 1963; biorąc pod uwagę, że pierwsza poszła do druku w marcu tego samego roku, może to świadczyć o bardzo przychylnym przyjęciu tej grupy przez czytelników i czytelniczki z epoki. Spójrzcie na to tak - marzec, historia jest do kupienia w kioskach; kwiecień - zaczynają spływać pochwalne listy; maj - redakcja reaguje i zleca napisanie i narysowanie kolejnego numeru z tymi postaciami; czerwiec, lipiec - praca wre; sierpień - kolejny numer z Subs trafia na stojaki z prasą.

Cóż tam więc się dzieje w tej nowej historii? Przede wszystkim Night Girl zostaje wciągnięta w wir romansowych perypetii Legionu - a kiedy jako postać wchodzisz w teenage romance game, to jest to solidny wskaźnik, że udało ci się odnieść sukces. Któż więc może być obiektem westchnień naszej bohaterki o potężnej fryzurze? Uporządkujmy nasz aktualny stan wiedzy!

  • Saturn Girl + Lightning Lad = para założycielska Legionu;
  • Ultra Boy + Phantom Girl = bad boy + dziewczę z wyższych sfer;
  • Supergirl + Brainiac 5 = romans na odległość, bo ona jednak często wraca do XX wieku;
  • Superboy + ktokolwiek o inicjałach L.L. = Night Girl, po godzinach Lydda Jath, się nie łapie;
  • Star Boy z kolei wzdycha do Dream Girl i zainteresowany nie będzie.

Triplicate Girl jest zaś na tym etapie into anybody who's cute, ale w 1963 jeszcze trochę za wcześnie na lesbijskie romanse w mainstreamowym komiksie; o czym tu w ogóle rozmawiać, na pierwszego czarnego legionistę będziemy jeszcze musieli poczekać ponad dziesięć lat (a na pierwszego Azjatę jeszcze trzy, chociaż na początku nie był jeszcze rysowany jako Azjata... ale i do tej historii dojdziemy)! No dobra, to kogo w końcu upatrzyła sobie Night Girl?

Pamiętajmy, w przyszłości wszyscy mają monitory, na których podglądają się nawzajem non-stop
 
Podziwiajcie stalkerską szafkę skarbów Night Girl, not creepy at all

Wiecie, jaka wybiła godzina? Tak jest - czas na segment edukacyjny! Kiedy myślimy o komiksach, pierwszym co przychodzi do głowy są superhero stories - ale w latach '60 i '70 innym popularnym gatunkiem były komiksy romansowe. Skupiały się zwykle na nastolatkach cierpiących katusze licealnych miłości albo młodych kobietach starających się złowić tego mężczyznę ich snów; były kierowane przede wszystkim do czytelniczek - i zdecydowany ich wpływ widać momentami również w Legionie. Spójrzcie na powyższe dwa panele; tęskna twarz zakochanej Night Girl zajmuje w pierwszym z nich tyle miejsca - jeśli nie więcej! - co ekscytujący obraz startującej rakiety; detale włożone w mimikę mogą dziś nie robić dużego wrażenia, ale z perspektywy epoki było to znaczące przejście od prostego cartooning - schematycznego odwzorowania twarzy - do bardziej realistycznych obrazów i emocji. Żebym nie pozostał gołosłownym - spójrzcie na przykładową stronę tytułową romance comic z lat '60:  

Lata '60 - bez kolczyków z pacyfami nie masz szans get your man

No ale my tu o romansach, a Ziemia znowu w niebezpieczeństwie! Okazuje się bowiem, ze poza podglądaniem Cosmic Boya monitor w siedzibie Subs może być wykorzystywany do śledzenia globalnych zagrożeń. Jednym z nich jest dziwaczna maszyna, która przybywa z otchłani kosmosu:

Maszyna okazuje się koparką rabunkowo zbierającą rzadkie metale, a próba zbadania jej przez Subs kończy się uruchomieniem jej protokołów obronnych - atakuje ona naszą piątkę, i dopiero szybka strategiczna zagrywka zespołu (Chlorophyll Kid unieruchamia ją w szybko rosnących drzewach, Night Girl i Polar Boy rozłączają kluczowe kable) unieruchamia metalową bestię. Skąd przybyła ta złowroga maszyna?

Tak wygląda maszyna z nieznanej części wszechświata

No nie wygląda to najlepiej, ale - przynajmniej na razie - zagrożenie zostało utrzymane pod kontrolą. O wszystkim dowiaduje się Legion, bo to jednak wydarzenie godne wzmianki; czy reagują wdzięcznością? A gdzie tam; Sun Boy wjeżdża na miejsce wydarzeń w trybie pełnego chama:

Mocne słowa jak na kogoś, kto moce zdobył w wyniku wypadku w elektrowni jądrowej

Gdy Polar Boy interweniuje, gdy Brainiac 5 trzyma w rękach kable, których połączenie mogłoby znów uruchomić metalową bestię - to już dla Legionu za dużo; nie chciałem ich połączyć, badałem po prostu obwód!, woła Brainiac 5, po czym niemalże na kopach wywala piątkę Subs z miejsca zdarzenia. Rzecz jasna, taki ciąg wydarzeń mocno podkopuje pewność siebie naszej grupy:

Jestem przekonany, że beehive hairdo Night Girl rośnie z każdą historią

Kiedy potwierdza się, ze tajemnicza rasa wysyła na Ziemię roboty, by ograbić planetę z surowców, Legion deklaruje publicznie, że zbuduje własne obronne maszyny; to jeszcze bardziej dobija Subs, którzy czują, że superbohaterowie wolą pomoc robotów, niż ich własną. Zbierają się jednak w sobie i budują własne roboty obronne, by wspomóc wysiłki Legionu; gdy jednak prezentują swoje konstrukcje idolom, ci uznają je za prymitywne i bezużyteczne. Sun Boy, wyraźnie zniecierpliwiony, oświadcza wówczas:

Cosmic Boy dorzuca swoje trzy grosze, co trafia Night Girl w samo serce

Gdy mija dwunastogodzinne ultimatum, jedna z obronnych maszyn Legionu desantuje się prosto w środek clubhouse naszej piątki i zaczyna demolować otoczenie; Subs ledwie uchodzą z życiem i znajdują schronienie dopiero pod powierzchnią księżyca. Polar Boy czuje, że nie ma innego wyjścia - ogłasza pozostałym, że Legion najwyraźniej spiskuje, by przejąć kontrolę nad Ziemią, a ich powinnością jest temu zapobiec.

Nie jest jednak łatwo zignorować uczucia! Night Girl wymyka się z księżycowej kryjówki, by szukać zrozumienia u Cosmic Boya:

Znowu jesteśmy tu w full-on romance comics mode! Porównajcie powyższy fragment z panelami z historii How To Get Your Man:

Nawet te łzy są rysowane podobnie!

Ale ponownie - my tu gadamy o podobieństwach stylistyki Legionu z komiksami romansowymi z epoki, a intryga toczy się dalej! Night Girl wraca do księżycowej bazy, ale tym razem role się odwracają i to Cosmic Boy śledzi ją na stalkerskim monitorze - i nie ma skrupułów, by zdradzić ją reszcie Legionu:

Dżdżowni-caaa! Biało-czerwonaaa! (na melodię "Polska Biało Czerwona (na melodię Go West, gejowskiego hymnu w wykonaniu Village People)

Dżdżownica w barwach narodowych pewnego dziwnego kraju zostaje więc poszczuta na Substitute Heroes. I co, myślicie, że dżdżownica to nie jest poważne zagrożenie? No to patrzcie:

Trik z planety plant men nie miał szans wypalić w konfrontacji z dżdżownicą biało-czerwoną
Groza! Śmierć! Mordercze maszyny! Nie tego spodziewaliśmy się po ciepłym i optymistycznym Legionie, ale takie są fakty; Stone Boy wyzionął ducha w tej bezsensownej konfrontacji.

Psych, wcale nie!

Podsumujmy: Legion próbował zabić Subs wysyłając do ich siedziby swojego robota. Następnie Legion próbował zabić Subs szczując na nich dżdżownicę biało-czerwoną. Polar Boy wierzy jednak w swoich idoli; mówi do trzech razy sztuka i wysyła z księżyca zdalnie sterowaną rakietę, by imitować ich własną ucieczkę.

Legion obraca tę rakietę w garść gwiezdnego pyłu.

Tego już trochę za dużo! Substitute Heroes dochodzą do wniosku, że prawdziwy Legion w życiu by się tak nie zachował. Dochodzi do kulminacyjnej konfrontacji:

Uff, to tylko repitlianie

Nie chcę znowu wczytywać się kulturowo zbyt głęboko, ale żółta skóra i skośne oczy zdradliwych obcych mogą być odniesieniem do postrzegania Azjatów jako obcych i wrogich - czy to w trakcie drugiej wojny (stąd zresztą, po Pearl Harbor, wziął się stereotyp "zdradliwego Azjaty"), wojny w Korei, czy w bardziej współczesnego dla czytelnika z lat '60 konfliktu w Wietnamie. Mogło to być bardziej podświadome skojarzenie dla autora, ale wyłapywanie takich historyczno-kulturowych zbieżności to dla mnie interesująca sprawa!

Gady są jednak najczęściej zmiennocieplne, prawda? Polar Boy robi z tej wiedzy użytek:  

W ogóle bardzo podoba mi się, że Polar Boy konsekwentnie rysowany jest jako bardzo niski chłopak i nie wiąże się to z żartami czy docinkami

Substitute Heroes po raz kolejny ocalili więc Ziemię... a gdy plan reptilian z planety Zyzan zostaje zniweczony, pozostaje tylko uwolnić prawdziwy Legion, który został schwytany prze gady w czasoprzestrzennej anomalii. Subs robią to ze swadą i z energią - po czym ponownie usuwają się w cień:

Ze wszech miar rozumiem, dlaczego The Legion of Substitute Heroes kusi współczesnych autorów do traktowania ich w kategorii humorystycznej - ale sam preferuję tę starszą interpretację; tę, gdzie nawet rejected kids mogą okazać się sprawnym zespołem, gdzie podkreśla się, ze nawet Legion of Super-Heroes nie może utrzymać absolutnie wszystkiego na swoich barkach; gdzie widzimy tę klasyczną wiadomość, że strength comes from the most unlikely places i nie trzeba zawsze być najlepszym - wystarczy być dobrym. Czy zatem zobaczymy, jak zasługi Subs zostają uznane przez właściwy Legion? Czy Night Girl uda się zorganizować jakąś smooching session z Cosmic Boyem? Słuchajcie, nie po to piszę wam o sile mediów epizodycznych, by wszystko zdradzić w jednym wpisie!

A zatem tak, jak daliśmy dziś odpocząć właściwemu Legionowi - dajcie i odpocząć mnie, waszemu przewodnikowi po trzydziestym wieku! Gdy wrócimy, zajmiemy się kolejną z klasycznych historii z kronik Legionu, tym razem historią poświęcenia i zmartwychwstania; historią, której motywy powróciły ponownie dekady później - i mówimy tu o skoku z roku 1963 do 2007! A do dalszych przygód Substitute Heroes wrócimy, jak dobrze wiecie... w przyszłości!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz